hej, dziś napiszę o moim ulubionym filmie i książce. Zainteresowałam się tym przypadkiem. Był bodajże wtorek, rano. Miałam wolne od szkoły (były ferie czy coś) i w Dzień Dobry TVN, który ogląda moja mama, pojawił się materiał o premierze nowego filmu. Zainteresowało mnie to. Potem byłam w kinie.
Spodobało mi się. Byłam okazjonalnie w Empiku z dziewczynami, więc sobie kupiłam wszystkie części.
Przeczytałam wszystko w zaledwie 2 miesiące. Były chwile wzruszenia, gdzie łezka mi poleciała. Katniss była dla mnie przez chwilę życiowym przewodnikiem. Chciałabym tak strzelać z łuku jak ona ;D Płakałam na śmierci Rue, śpij mały aniołku.
A także ten gest, który Panem pokazało go Katniss, kiedy zrobiła ołtarzyk dla Rue i odeszła. Lubiłam także Prim (tak na nią wołali, jej pełne imię brzmi Primrose) , jej młodszą siostrę. Czemu na ostatnich stronach została brutalnie uśmiercona?! Ale rozpłakałam się na końcu
- Ze smutku, kiedy Prim umarła i kiedy Gale porzucił Katniss dla dobrej pracy w dwójce.
- ze szczęścia, kiedy w prologu było napisane o dzieciach Peety i Katniss.
Podsumowując, kocham te trylogię ♥.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz